Sto lat temu ( 30 kwietnia ) w Warszawie urodził się Bolesław Gleichgewicht - wybitny Polak, nauczyciel akademicki wielu pokoleń matematyków, działacz społeczny. W Warszawie, przed wojną, ukończył gimnazjum oraz zaliczył dwa lata fizyki na Uniwersytecie Warszawskim. Przed opresją drugiej wojny światowej uciekł do Związku Radzieckiego co okazało się decyzją tyleż słuszną, uchroniła go przed skutkami holokaustu, co tragiczną. Pozostawionych w Polsce rodziców nigdy już nie zobaczył, a na miejscu poznał całe okrucieństwo stalinowskiego terroru i obłudy radzieckiego socjalizmu. Cierpiał głód i zimno. Wiele miesięcy spędził w obozie NKWD. Został przymusowo wcielony do armii czerwonej, a po zakończeniu wojny, jako obywatel ZSRR, nie mógł wrócić do Polski. W Odessie ukończył matematykę i zajął się pracą naukową. Ożenił się i urodziły mu się dzieci. Do Polski powrócił dopiero w 1956 roku, po 17 latach spędzonych na obczyźnie. Osiadł we Wrocławiu, gdzie podjął pracę na Uniwersytecie jako matematyk. Był cenionym wykładowcą, autorem podręczników i skryptów akademickich, lubianym przez studentów, na wniosek których został między innymi honorowym profesorem Uniwersytetu Opolskiego.
Jest autorem napisanych wspaniały językiem wspomnień Zapiski szpiona - pijanicy, gdzie dowcipnie i z humorem opisuje dramatyczne wydarzenia z lat spędzonych na wschodzie. Pokazuje opresję państwa i serdeczność prostych ludzi.
12 kwietnia 2019 roku na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego zorganizowano benefis Bolesława Gleichgewichta. Duża sala wykładowa została wypełniona po brzegi byłymi studentami, przyjaciółmi z uczelni i z życia prywatnego. Obecni byli rektor Uniwersytetu Wrocławskiego i przedstawiciele rektora Uniwersytetu Opolskiego. Dziekan Wydziału Matematyki i Informatyki, dyrektor Instytutu Matematycznego, liczni goście i sympatycy Jubilata. A ten imponował wspaniałą formą. Dowcipnie i ze swadą dzielił się wrażeniami oraz wspomnieniami.
Mnie na to spotkanie zaprowadziło wspomnienie z początku lat siedemdziesiątych, kiedy jako uczeń słuchałem telewizyjnych wykładów profesora Bolesława Gleichgewichta. Odbywały się one w ramach tak zwanej Politechniki Telewizyjnej dla pracujących i kursu przygotowawczego dla kandydatów na wyższe uczelnie. Bolesław Gleichgewicht wyróżniał się na tle innych znakomitości polskiej matematyki, jakimś tajemniczym magnetyzmem, który oczarował nie tylko mnie (przed telewizorem), ale całe rzesze studentów i współpracowników mających z nim realny kontakt. Świadczyły o tym tłumy przybyłe na benefis, życzliwe słowa wypowiadane pod jego adresem, zabawne wspomnienia i anegdoty. Pierwszą część spotkania zakończył mini koncert synowej Jubilata, a w części drugiej odbyła się projekcja filmu ze spotkania profesora Romana Dudy z Bolesławem Gleichgewichtem i jego wspomnieniami.
Wśród licznych prezentów, jakie otrzymał Jubilat na mnie szczególne wrażenie zrobił obraz i reakcja Profesora.
Jest autorem napisanych wspaniały językiem wspomnień Zapiski szpiona - pijanicy, gdzie dowcipnie i z humorem opisuje dramatyczne wydarzenia z lat spędzonych na wschodzie. Pokazuje opresję państwa i serdeczność prostych ludzi.
12 kwietnia 2019 roku na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego zorganizowano benefis Bolesława Gleichgewichta. Duża sala wykładowa została wypełniona po brzegi byłymi studentami, przyjaciółmi z uczelni i z życia prywatnego. Obecni byli rektor Uniwersytetu Wrocławskiego i przedstawiciele rektora Uniwersytetu Opolskiego. Dziekan Wydziału Matematyki i Informatyki, dyrektor Instytutu Matematycznego, liczni goście i sympatycy Jubilata. A ten imponował wspaniałą formą. Dowcipnie i ze swadą dzielił się wrażeniami oraz wspomnieniami.
Mnie na to spotkanie zaprowadziło wspomnienie z początku lat siedemdziesiątych, kiedy jako uczeń słuchałem telewizyjnych wykładów profesora Bolesława Gleichgewichta. Odbywały się one w ramach tak zwanej Politechniki Telewizyjnej dla pracujących i kursu przygotowawczego dla kandydatów na wyższe uczelnie. Bolesław Gleichgewicht wyróżniał się na tle innych znakomitości polskiej matematyki, jakimś tajemniczym magnetyzmem, który oczarował nie tylko mnie (przed telewizorem), ale całe rzesze studentów i współpracowników mających z nim realny kontakt. Świadczyły o tym tłumy przybyłe na benefis, życzliwe słowa wypowiadane pod jego adresem, zabawne wspomnienia i anegdoty. Pierwszą część spotkania zakończył mini koncert synowej Jubilata, a w części drugiej odbyła się projekcja filmu ze spotkania profesora Romana Dudy z Bolesławem Gleichgewichtem i jego wspomnieniami.
Wśród licznych prezentów, jakie otrzymał Jubilat na mnie szczególne wrażenie zrobił obraz i reakcja Profesora.