Mikołaj Kopernik jest jednym z najczęściej cytowanych polskich uczonych zarówno w poważnych pracach naukowych jak i literaturze popularnej. I w zasadzie trudno się dziwić. Od śmierci wybitnego toruńczyka minęły przecież 444 lata. W tym czasie jego dokonania trafiły do podręczników szkolnych, a pojęcie rewolucji kopernikańskiej stało się synonimem znaczącej zmiany. Jak do tego doszło? Przecież pierwsze hipotezy dotyczące ruchu planet wokół wspólnego środka oraz kulistości Ziemi pojawiły się znacznie wcześniej, bo już u filozofów greckich (Filolaosa z Tarentu, Pitagorasa), a pierwszą teorię heliocentryczną sformułował w III wieku p.n.e. grecki astronom Arystarch z Samos. Późniejszą naukę zdominowali jednak Platon i jego zwolennicy, w tym Arystoteles, którzy przyjęli, że nieruchoma Ziemia znajduje się w centrum Wszechświata, a wokół niej po okręgach poruszają się planety oraz Słońce. Najtrwalszą teorię geocentryczną, opartą na ideach platońskich, stworzył w III wieku n.e. grecki uczony Klaudiusz Ptolemeusz. Uznana przez Kościół katolicki za zgodną z Pismem świętym przetrwała do XVI wieku. Do czasu, kiedy w 1543 roku ukazała się praca Mikołaja Kopernika O obrotach sfer niebieskich. Jego heliocentryczna teoria zakładała, że Ziemia oraz pozostałe planety krążą po orbitach kołowych wokół Słońca. Przewidywała także ruch obrotowy Ziemi, który wyjaśniał obserwowane na niebie zmiany położeń niektórych ciał niebieskich.
Mikołaj Kopernik urodził się w 1473 roku. Jego ojciec kupiec, także Mikołaj, przywędrował do Torunia z Krakowa. Rodzina Koperników, według profesora Krzysztofa Mikulskiego z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, wywodziła się z Nysy, skąd jej przedstawiciele trafili najpierw do Krakowa, a później Torunia. Matka wielkiego astronoma, Barbara, pochodziła natomiast ze znamienitej rodziny Watzenrode. Jej brat, Łukasz, biskup warmiński, znacznie przyczynił się do wykształcenie swojego siostrzeńca. Dzięki jego opiece, osierocony wcześnie przez ojca, Mikołaj Kopernik uzyskał najlepsze z możliwych w owym czasie wykształcenie uniwersyteckie. Zapewniły mu to studia na tak znanych uczelniach, jak uniwersytety w Krakowie, Bolonii i Padwie. Na uniwersytecie w Ferrarze obronił doktorat z prawa kanonicznego. Do rozległych zainteresowań Mikołaja Kopernika, poza astronomią, należały matematyka, ekonomia, medycyna.
Wszechstronne wykształcenie i wybitny umysł Mikołaja Kopernika zaowocowały teorią, która sprzeciwiała się wielowiekowej tradycji i podważała obowiązujące poglądy na budowę Wszechświata. Kopernik zdawał sobie zapewne sprawę z tego, jak ryzykowne są jego odkrycia i hipotezy. Stąd też na początku poznali je tylko nieliczni, w tym matematyk z uniwersytetu w Wittenberdze Jerzy Joachim Retyk, któremu Mikołaj Kopernik udostępnił rękopis swojej pracy i który w znaczący sposób przyczynił się do jej rozpowszechnienia. Z ryzyka zadawał sobie też sprawę norymberski wydawca De revolutionibus orbium coelestium Andreas Osiander, który nie tylko zmienił jej pierwotny tytuł, ale także zastąpił wstęp napisany przez Kopernika własnym. Sugerował w nim, że przedstawiana teoria jest jedynie matematycznym modelem Wszechświata. Patrząc z perspektywy współczesnej wiedzy miał sporo racji, chociaż zapewne nie takie były jego intencje. Teoria Kopernika nie ułatwiała
bowiem obliczeń ani nie poprawiała ich dokładności. Były one równie skomplikowane jak u Ptolemeusza. Dzisiaj też wiemy, że planety nie poruszają się po okręgach lecz po elipsach. Tak, więc mimo, że teoria Kopernika była równie niewygodna w praktycznych zastosowaniach, co model wcześniejszy, a także zawierała błędne założenia, to przeszła do historii jako zwiastun nowego myślenia i uprawiania nauki. Olbrzymia w tym zasługa
następców Mikołaja Kopernika. Pierwszym wartym wymienienia jest niemiecki uczony Johannes Kepler, którego trzy prawa znajdują się w każdym podręczniku fizyki. Znał on teorię Kopernika i nie tylko uważał ją za lepszą od teorii Ptolemeusza, ale także znacząco ją poprawił. Wielkim orędownikiem kopernikańskiego heliocentryzmu był włoski gigant nauki Galileo Galilei. Jego obserwacje potwierdzały wnioski wynikające z pracy Kopernika i co ważniejsze, za jego sprawą stawała się ona już nie tylko modelem lecz opisem rzeczywistości. Taki rozwój wydarzeń musiał doprowadzić do konfliktu z Kościołem katolickim. Rozpoczęła się więc wieloletnia batalia Galileusza z inkwizycją. W 1616 roku udzieliła mu ona pierwszego upomnienia i zakazała nauczania teorii o nieruchomym Słońcu i krążącej wokół Ziemi. Jednocześnie dzieło Mikołaja Kopernika zostało wpisane na indeks ksiąg zakazanych. Galileusz okazał się jednak krnąbrnym poddanym Kościoła i nie tylko nie zaprzestał propagowania heliocentryzmu, ale w 1632 roku napisał Dialog o dwu najważniejszych układach świata ptolemeuszowym i kopernikowym, w którym jednoznacznie opowiedział się po stronie koprnikanizmu.
I tak po raz kolejny naraził się Kościołowi za co został w 1633 roku skazany przez inkwizycję na dożywotni areszt domowy.
Rozwój nauki postępował jednak nieubłaganie. Galileusz umarł w 1642 roku, a rok później urodził się wielki Isaac Newton. Odkryte przez niego prawa (dynamiki i grawitacji) pozwalały w prosty sposób uzasadnić odkrycia Keplera i przypieczętować heliocentryczną budowę układu planetarnego.
Na czym więc polega wielkość dokonań Mikołaja Kopernika? Wydaje się, że znakomicie oddają to słowa profesora Andrzeja Kajetana Wróblewskiego zamieszczone w jego Historii fizyki: „Rewolucyjność teorii Kopernika musimy ocenić nie z powodu zabiegu matematycznego, jakim było opisywanie ruchu planet względem innego układu odniesienia, lecz na tle wszechwładnie panującego arystotelesowskiego obrazu świata”.
Jak dalekosiężne skutki przyniosła naukowa działalność Mikołaja Kopernika możemy się przekonać poznając, na przykład, jego naukowych potomków. Umożliwia to genealogiczny projekt amerykańskiego Uniwersytetu Północnej Dakoty (Mathematics Genealogy Project), gdzie pod hasłem Nicolaus (Mikołaj Kopernik) Copernicus znajdujemy informacje o jego jedynym studencie Jerzym Joachimie Retyku oraz o przeszło stu trzydziestu tysiącach naukowych następcach. Jeżeli spróbujemy ich prześledzić wyniki mogą się okazać tyleż interesujące, co zaskakujące. Spotkamy tam bowiem całą plejadę wybitnych postaci, jak choćby Noam Chomsky, Emma Noether czy Terence Tao. A wśród polskich uczonych mamy twórców lwowskiej szkoły matematycznej Hugona Steinhausa i Stefana Banacha.
Co się tyczy odpowiedzi na postawione w tytule pytanie to możemy ją znaleźć w pierwszym opowiadaniu sir Artura Conan Doyle’a zatytułowanym Studium w szkarłacie.